W 1900 roku paryski krajobraz zmienił się nieodwracalnie. Na – i pod – ulice miasta wkroczyło metro, nowoczesny środek transportu, który w tamtym czasie budził mieszane uczucia. Dla jednych był fascynującym symbolem postępu, dla innych – przerażającą wizją zejścia do świata spod znaku pary, ciemności i huku. Wejścia do stacji nazwano bouches de métro – „ustami metra” – co brzmiało niemal jak zaproszenie do innego wymiaru. Niektórzy porównywali to doświadczenie do zejścia do piekieł.
Dziś metro to nie tylko codzienność paryżanek i paryżan. To integralna część miejskiej tożsamości i nieskończone źródło inspiracji – zarówno dla projektantów, jak i dla tych, którzy z głową zadartą w górę podziwiają mozaiki, łuki i nietypowe dekoracje stacji.
Secesja pod ziemią
Jednym z najbardziej rozpoznawalnych elementów paryskiego metra są secesyjne wejścia do stacji zaprojektowane przez Hectora Guimarda. Ten architekt związany z ruchem art nouveau stworzył ponad 140 takich konstrukcji, z których część przetrwała do dziś. Falujące żeliwne formy, przypominające roślinne pędy, oraz stylizowany napis métropolitain stały się wizytówką miasta.
Najpiękniejsze zachowane wejścia znajdziesz przy stacjach Abbesses i Porte de Dauphine. Co ciekawe, choć styl Guimarda budzi dziś zachwyt, w latach 20. XX wieku jego projekty uznawano za przestarzałe i wiele z nich zostało zdemontowanych. Do łask wróciły dopiero w drugiej połowie XX wieku.
Stacje z charakterem
Paryskie metro to 308 stacji i 16 linii. Choć większość z nich wygląda dość podobnie, niektóre zdecydowanie się wyróżniają:
- Concorde – ściany tej stacji pokrywają kafelki ułożone w tekst Deklaracji Praw Człowieka i Obywatela z 1789 roku. Nie ma spacji ani znaków interpunkcyjnych – pasażerowie muszą składać sens z liter niczym z puzzli.
- Bastille – stacja przebiega przez historyczne miejsce dawnej twierdzy. Na jej ścianach rozciąga się mozaika ze scenami rewolucyjnymi, a z peronu można zobaczyć kanał Saint-Martin.
- Arts et Métiers – wnętrze tej stacji wygląda jak kapsuła z powieści Juliusza Verne’a. Miedziane ściany, nity, koła zębate – wszystko inspirowane jest muzeum techniki, które znajduje się tuż nad nią.
- Cluny – La Sorbonne – tu sklepienie zdobi mozaika Jeana Bazaine’a oraz podpisy dawnych studentów Sorbony: Victora Hugo, Moliera, Racine’a czy Rimbauda.
Niektóre stacje, jak Louvre-Rivoli, przypominają małe muzea – z replikami rzeźb i eksponatów związanych z pobliskim Luwrem. Inne, jak Liège, mają osobliwą konstrukcję – perony są przesunięte względem siebie i działają naprzemiennie, co wynika z ograniczonej przestrzeni pod ziemią.
Królik, który ratuje palce
Od 48 lat pasażerom metra towarzyszy nietypowy bohater – królik Serge (Serge le Lapin). Ten kreskówkowy strażnik bezpieczeństwa pojawia się na plakatach i w animacjach, ostrzegając przed przytrzaśnięciem palców drzwiami lub innymi zagrożeniami. Choć styl graficzny Serge’a z biegiem lat się zmieniał, jego rola pozostała ta sama – strzec podróżnych przed nieostrożnością.
Co ciekawe, Serge zyskał w Paryżu status kultowej postaci – doczekał się naklejek, przypinek i gadżetów, a w 2021 roku został odświeżony i zyskał nowy wygląd, nie tracąc przy tym swojego uroku.
Metro na skróty
- Pierwsza linia metra ruszyła z okazji Wystawy Światowej w 1900 roku i łączyła Porte de Vincennes z Porte Maillot.
- Najgłębszą stacją jest Abbesses – położona 36 metrów pod ziemią. Schodzenie po spiralnych schodach to wyzwanie, ale za to dekoracja stacji wynagradza trud.
- Linia 14 to pierwsza całkowicie zautomatyzowana linia w Paryżu, uruchomiona w 1998 roku. Jej pociągi nie mają maszynisty.
- Najkrótszy odcinek między stacjami to tylko 548 metrów – między stacjami Cluny – La Sorbonne i Saint-Michel.
- Najdłuższy tunel bez przystanku ma ponad 3 km i znajduje się między stacjami Gare du Nord i Saint-Denis – Université (linia 13).
Podziemne muzeum codzienności
Paryskie metro to nie tylko środek transportu – to miejsce, gdzie codzienność miesza się ze sztuką, historią i miejską mitologią. Dla niektórych to tylko sposób na szybkie dotarcie do pracy. Dla innych – niekończąca się inspiracja. Czasem warto wysiąść o jedną stację wcześniej i rozejrzeć się – bo pod paryskimi ulicami czeka na Ciebie świat, który ma do opowiedzenia więcej, niż się wydaje.